czwartek, 28 listopada 2013

8.

Trzy tygodnie później. Dortmund.

Kuba w laboratorium podał swój niemiecki adres, pod który maja przesłać wyniki, codziennie z drżeniem rąk sprawdzał zawartość skrzynki pocztowej.  Borussen wracali z treningów, Kuba razem z Łukaszem planowali rozegrać turniej w Fifę. 

- Ja gram Realem Piszczek i koniec dyskusji. 

- Ty się Kubusiu nadajesz, do gry Realem, jak kogut do znoszenia jajek. Ja gram Realem. 

-A niby czemu ty?? - zapytał rozbawiony Kuba.

- Bo jestem przystojniejszy, seksowniejszy, mam fajniejszy uśmiech i w ogóle, jestem lepsiejszy.

Kuba zatrzymał się przy skrzynce na listy. 

Jego wzrok zatrzymał się na kopercie z Laboratorium Genetyki.

Jest, w końcu, i co teraz, co jak się okaże że Kacper jest moim synem???

Mężczyźni weszli do domu Jakuba. Błaszczykowski stanął przy marmurowym blacie kuchni i wziął głęboki oddech, po czym szybko wypuścił powietrze z płuc. 

- Co się dzieje?? Kuba?? - zaniepokoił sie Piszczek. 

- Wyniki przyszły - pokazał na trzymaną w dłoni kopertę.

- To otwieraj - rzucił Łukasz

 Kuba spojrzał niepewnie. 

- Boję się

- Oj daj mi to - Łukasz zabrał kopertę z rąk Kuby i zagłębił sie w lekturze pisma.

- No to masz syna - skwitował po chwili. 

Kuba usiadł na kanapie i schował głowę między rękami. 

- Jasna cholera i co teraz??? - zapytał sam siebie. 

- Jedziemy do Polski - zarządził Łukasz. 

- My???

- A co?? Myślałeś że samego cię z Tym zostawię, od czego ma się przyjaciół, dzwon do tej laski, i jedziemy. 

- cześć, Kuba mówi, nie przeszkadzam?? Słuchaj dostałem wyniki, mały jest moim synem. 

- i co teraz??

- cholera, nie wiem, pomożesz mi się z nim spotkać??

- ok, pomogę. 

- Dzięki , to ja rezerwuję bilety do Polski. 

Dwie godziny później. 

- Kuba, możemy porozmawiać?? 

- Agata?? wejdź

- Kubuś, przepraszam, nie chciałam tak zareagować, wystraszyłam się, wiesz co z Kacprem??

- Tak, jest moim synem - podał dziewczynie kopertę z wynikami. 

- Wybaczysz mi?? 

- Nie wiem, na razie jadę do Polski, muszę spotkać się z małym. 

- Jechać z Tobą??

- Aga, nie gniewaj się, ale to nie jest dobry pomysł,może najpierw ja sam, mały i tak juz będzie miał rewolucję w życiu. 


piątek, 8 listopada 2013

Informacja

Z powodu bardzo małej liczby czytelników, rozdział będę dodawała raz w miesiącu. Przepraszam, ale częściej nie dam rady.