Kuba postanowił powalczyc o syna. Kacper stracił matkę, ale ma jeszce ojca. Łatwo na pewno nie będzie. Ale nie odpuści. Postanowił dowiedzieć, się w jakim ośrodku przebywa Kacper.
- Jesteś pewnien? - Andżela postanowiła pochamować zapędy Kuby - to wrażliwy dzieciak, a jak ci się za jakiś czas znudzi??
- Napierw musze sie upewnić, potem będe się martwił, zroum, musze miec pewnośc.
Ponieważ mały znał kobietę, pozwolił jej pobrac sobie wymaz z buzi.
- Masz - wręczyła Kubie pałeczkę do testów - i jeszcze to - dała mu szczoteczkę Kacpra. Kuba pojechał do szpitala, zajmującego się robieniem takich badań. Oddał próbki do testów.
- To będą długie trzy tygodnie - rzucił sam do siebie.
-Aguś - przytulił sie do niej - muszę ci cos powiedzieć - Postanowił powiedzieć Agacie, że prawdopodobnie ma syna.
Dziewczyna spojrzała podejrzliwie.
- to mów - usiadła na kolanach narzeczonego - co cie dręczy?? pogłaskała go po twarzy.
- tylko nie bardzo wiem jak, bo....... bo ja......... ja chyba mam syna - wypalił w końcu.
Agata siedziała w bezruchu wpatrując sie w Kubę.
- Jak to chyba mam syna?? o czym ty do mnie mówisz?? Kuba?? zdradziłeś mnie???? - rozpłakała się
- Nie, kochanie, Aga, nie płacz, on ma dziesięć lat, Agata spójrz na mnie.
Zapłakana dziewczyna podniosła głowę i spojrzała na piłkarza.
- Majka, ta która mnie uratowała, poznałem ją wcześniej, wylądowaliśmy w łóżku, kilka dni temu dowiedziałem się, że siedem lat temu urodziła syna. Kacper może być mój.
- Boże, Kuba, o czym ty wogóle mówisz??
- Aguś, zrobiłem testy, ten mały może być moim synem.
- Ale nie wiesz tego na pewno??
- Nie, jeszcze nie, czekam na wynik testu.
- Kubuś, jak ty to sobie wyobrażasz?? Pójdziesz tam i powiesz " cześć, jestem twoim tatą, teraz zamieszkamy razem"??
- Nie, pojęcia nie mam, jakoś muszę go poznać, nie może mieszkać w bidulu.
- Jak w bidulu??
- Majka nie miała rodziny, mały trafił do sierocińca.
- Ja pierdolę - Agata pochyliła sie do przodu i zasłoniła twarz rekoma.
- Chcesz, to go sobie wychowuj, ja się z tego wypisuję - rzuciła nagle , poderwała się i wyszła.
- Aga??!!! - krzyknął zaskoczony - myśłałem, że mi pomożesz - dokończył kiedy drzwi się za nią zamknęły.
SZOOOOOKKKKKK !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńByłam pewna że Aga mu jednak pomoże a tu takie jaja. Mam nadzieję że mimo wszystko Kubuś nie wycofa się ze swojej decyzji. Kurczaki wiem że nie powinnam może tak pisać, ale wydaję mi się że Agata stchórzyła. Wydaję mi się że ja bym czegoś takiego nigdy nie zrobiła, ale.....
Podziwiam Kubę !
POZDRAWIAM
WINIAROWA♥