Rano kiedy Jakub wybrał się do sali Majki, zastał pustą salę , zasłane łóżko i przerażającą pustkę.
- Przepraszam, a ta dziewczyna – zapytał przechodzącej pielęgniarki – co z nią?? Leży na innej sali, prawda?? - zapytał z nadzieją, że usłyszy zaprzeczenie swoich domysłów.
- Majka?? Nie żyje, zmarła wczoraj wieczorem, przepraszam, musze wracac do pracy. - odpowiedziała kobieta w białym kitlu i z obojętna miną wróciła do swoich obowiązków.
Całą noc zastanawiał się, jak powiedzieć Agacie o śmierci Majki i o tym, że Kacper, najprawdopodobniej jest jego synem.
I co się wogóle dzieje z Kacprem, gdzie ma go szukać, co mu powiedzieć, jak się zachować. W głowie piłkarza kłębiły sie setki myśli. W pewnej chwili poczuł, że ktoś siada obok niego.
- Wiesz co Kubuś, mimo, że potraktowałes mnie jak ostatniego dupka, że od tego wypadku jesteś nie do wytrzymania i że ostatnio strasznie mnie wkurzasz, to wujek Piszczu i tak ci skopie dupę, żebyś przestał się nad sobą użalać i wziął się za siebie. Ile można w wyrku leżeć, no już, już, zwalaj się z tego koja – Łukasz trajkotał jak najęty.
- Łukasz – przerwał mu Kuba – ona nie żyje, zabilem ją, rozumiesz, zabiłem. Zabiłem matkę swojego syna.
- Ej, Kubuś, ja wiem, że ty silne leki dostajesz, ale żeby zaraz obca laskę robić matka swoich dzieci???? Ty może poproś lekarza, żeby ci dawkę zmniejszył, bo bredzisz Kubulku.
- Kurwa, Łukasz, ty nic nie rozumiesz. Ten mały,
syn Majki, to....... to....... to prawdopodobnie tez mój syn –
wyrzucił z siebie jednym tchem.
Piszczek momentalnie spoważniał i usiadł.
- Zaraz, jak to twój syn???
- Tak to. Dziesięc lat temu byłem w Sopocie na zgrupowaniu.
- O cholera – zmartwiony Łukasz przeczesał włosy ręką – Agata wie??
- Nie, jeszcze nie, nie wiem jak mam jej to powiedzieć.
- Narazie nic jej nie mów, zrób badania DNA, upewnij się, że to twój syn, potem pomyślimy.
- Myyy?? - zapytał szczerze zdziwiony Kuba
- Tak Kubulku najmilejszy, MY, od czegoś ma sie przyjaciół, prawda?? - wyszczerzył sie Piszczu.
Chwilę później na telefon Kuby ktos przysłał sms-a. Przeczytwaszy go znó miał łzy w oczach.
" Witam, poznalismy się w szpitalu, jestem koleżanką Majki, chciałam poinformować, ze pogrzeb odbędzie się za trzy dni,o 17,00 na cmentarzu, przy ul Olkuskiej. Pozdrawiam." .