piątek, 30 sierpnia 2013

5


Rano kiedy Jakub wybrał się do sali Majki, zastał pustą salę , zasłane łóżko i przerażającą pustkę.

  • Przepraszam, a ta dziewczyna – zapytał przechodzącej pielęgniarki – co z nią?? Leży na innej sali, prawda?? - zapytał z nadzieją, że usłyszy zaprzeczenie swoich domysłów.

  • Majka?? Nie żyje, zmarła wczoraj wieczorem, przepraszam, musze wracac do pracy. - odpowiedziała kobieta w białym kitlu i z obojętna miną wróciła do swoich obowiązków.
Kuba zbladł, poczuł uderzającą go falę gorąca. Nie wiedzieć czemu miał ochotę krzyczec, jakby to on stracił kogos najbliższego. Wrócił do swojej sali i rozryczał się jak dzieciak.

Całą noc zastanawiał się, jak powiedzieć Agacie o śmierci Majki i o tym, że Kacper, najprawdopodobniej jest jego synem.

I co się wogóle dzieje z Kacprem, gdzie ma go szukać, co mu powiedzieć, jak się zachować. W głowie piłkarza kłębiły sie setki myśli. W pewnej chwili poczuł, że ktoś siada obok niego.


  • Wiesz co Kubuś, mimo, że potraktowałes mnie jak ostatniego dupka, że od tego wypadku jesteś nie do wytrzymania i że ostatnio strasznie mnie wkurzasz, to wujek Piszczu i tak ci skopie dupę, żebyś przestał się nad sobą użalać i wziął się za siebie. Ile można w wyrku leżeć, no już, już, zwalaj się z tego koja – Łukasz trajkotał jak najęty.

  • Łukasz – przerwał mu Kuba – ona nie żyje, zabilem ją, rozumiesz, zabiłem. Zabiłem matkę swojego syna.

  • Ej, Kubuś, ja wiem, że ty silne leki dostajesz, ale żeby zaraz obca laskę robić matka swoich dzieci???? Ty może poproś lekarza, żeby ci dawkę zmniejszył, bo bredzisz Kubulku.


  • Kurwa, Łukasz, ty nic nie rozumiesz. Ten mały, syn Majki, to....... to....... to prawdopodobnie tez mój syn – wyrzucił z siebie jednym tchem.


Piszczek momentalnie spoważniał i usiadł.

  • Zaraz, jak to twój syn???

  • Tak to. Dziesięc lat temu byłem w Sopocie na zgrupowaniu.


  • O cholera – zmartwiony Łukasz przeczesał włosy ręką – Agata wie??


  • Nie, jeszcze nie, nie wiem jak mam jej to powiedzieć.


  • Narazie nic jej nie mów, zrób badania DNA, upewnij się, że to twój syn, potem pomyślimy.


  • Myyy?? - zapytał szczerze zdziwiony Kuba


  • Tak Kubulku najmilejszy, MY, od czegoś ma sie przyjaciół, prawda?? - wyszczerzył sie Piszczu.

Chwilę później na telefon Kuby ktos przysłał sms-a. Przeczytwaszy go znó miał łzy w oczach.

" Witam, poznalismy się w szpitalu, jestem koleżanką Majki, chciałam poinformować, ze pogrzeb odbędzie się za trzy dni,o 17,00 na cmentarzu, przy ul Olkuskiej. Pozdrawiam." .





2 komentarze:

  1. Piszczu jak zawsze przy Kubie ;)
    szkoda ze Maja zmarla ;( Kuba musi zajac sie ich synem,widac ze tego chce

    KLAUDIA

    OdpowiedzUsuń
  2. OH smutne ale ważne jest żeby mieć przy sobie przyjaciół. A Łukasz pokazał że zasługuje na miano prawdziwego przyjaciela. To dobrze bo Kubie przyda się teraz wsparcie.
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń