W sali położył się na łóżku i
zaczął myśleć.
Dziesięć lat temu był w Sopocie, na zgrupowaniu piłkarskim, poznał dziewczynę o imiemiu Maja. Pochodziła w Częstochowy, rozbawiała go, bo jej marzeniem było zostać strażakiem.
Przespał się z nią po jednej z dyskotek, na którą wyrwał sie z kolegami z klubu, a ponieważ zgrupowanie sie skończyło, wrócił do domu i kompletnie zapomniał. O cholera. Czy to możliwe, żeby Kacper był jego synem????
Dziesięć lat temu był w Sopocie, na zgrupowaniu piłkarskim, poznał dziewczynę o imiemiu Maja. Pochodziła w Częstochowy, rozbawiała go, bo jej marzeniem było zostać strażakiem.
Przespał się z nią po jednej z dyskotek, na którą wyrwał sie z kolegami z klubu, a ponieważ zgrupowanie sie skończyło, wrócił do domu i kompletnie zapomniał. O cholera. Czy to możliwe, żeby Kacper był jego synem????
z zamysłu wyrwał go telefon
- Łukasz???? tak wszystko ok, żyję, nic mi nie jest, troche sie poobijałem
- z Majką???? źle, bardzo źle. Walczy,ale lekarze nie dają jej duzych szans. Łukasz, ona ma poparzone 70% powierzchni płuc, rozumiesz????? ona z dnia na dzień umiera w męczarniach. Przeze mnie umiera. Rozumiesz?
- Nie pieprz mi tu, gdybym jechał wolniej, nie doszłoby do tego wypadku.
Kuba pokłócił sie z Łukaszem,
chociaż ten próbował podtrzymać go na duchu, pocieszyć, to i tak
nie rozumiał co Kuba czuje, nie wiedział, co siedzi w jego głowie
a fakt, że Majka kona przez niego, i że Kacper może byc jego synem
spędzały mu sen z powiek.
- Boże, Kubuś, co się z Tobą dzieje???? Może ja powiem lekarzowi, żeby dał ci coś na sen – odezwała sie babcia za plecami wnuka – a jak ta dziewczyna????? połozyła rękę na ramieniu Błaszczykowskiego, stojącego przed sala Majki.
- Umiera babciu, przeze mnie umiera – Kuba miał łzy w oczach.
- Kubuś, to nie twoja wina, to byl wypadek.
- To moja wina babciu, gdybym jechał wolniej, gdybym tak nie pędził, nic by sie nie stało.
- Tego nie wiesz.
- Wiem babciu – powiedział z płaczem – gdyby nie musiała mnie wyciagac z auta, nie zaciągnęłaby się tym gorącym powietrzem. Boże, babciu, ona ma dziesięcioletniego synka, któremu ja zabiłem matkę – rozryczął sie jak dzieciak, wtulając w ramię staruszki.
Starsza Pani głaskała go po głowie, jak małego chłopca. Kuba sam wczesnie stracił rodziców i te wspomnienia teraz wróciły.
Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńKubuś...uspokój się! Będzie dobrze! Ciekawe co na to wszystko Agatka...
Czekam na kolejny :) Pozdrawiam !
Świetne ;] Naprawdę żal mi Kuby. Musi to bardzo przeżywać, z resztą nie dziwie mu się. Mam nadzieję, że wkrótce będzie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie to jest niesprawiedliwe, że on już raz przeżył coś podobnego, a teraz ma powtórkę i ze względu na swoje wcześniejsze doświadczenia, wszystko, co czuje, mnoży się przez dwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
[kignaczak]
Ojeju tak mi szkoda Kuby
OdpowiedzUsuńOn nie może się obwiniać o ten wypadek
Musi stanąć na nogi i stać się ojcem dla swojego syna
Prawdziwym ojcem
KUBA pokaż że jesteś facetem !
Ps. Przepraszam że tak późno
POZDRAWIAM
WINIAROWA:)